Page 61 - Ponad słowami kl.1
P. 61
115
ĆWICZENIE UMIEJĘTNOŚCI
6. Jaką funkcję pełni apostrofa rozpoczynająca ostatnią strofę wiersza? Jaki charakter nadaje
końcowej części utworu?
7. Leopold Staff rozpoczyna wiersz Przedśpiew następującymi słowami:
Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów,
Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów,
Na które swych wybrańców sprasza sztuka boska:
Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,
Złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia,
A jednak śpiewać będę wam pochwałę życia –
Bo żyłem długo w górach i mieszkałem w lasach.
Leopold Staff, Wiersze zebrane, t. 2, Warszawa 1955
Uzasadnij, że zacytowany fragment wiersza Leopolda Staffa może stanowić komentarz
do refleksji zawartej w pieśni Jana Kochanowskiego.
• Porównaj przesłanie płynące z obu tekstów – zwróć szczególną uwagę na wyeksponowany
w utworach związek człowieka z przyrodą.
8. Sformułuj dwa argumenty, którymi potwierdzisz, że Pieśń II ma horacjański charakter (na-
wiązuje do poezji Horacego).
• Przypomnij sobie, czym jest horacjanizm i jakie są charakterystyczne dla niego cechy.
Pamiętaj, że model poezji stworzony przez Horacego naśladowali twórcy kolejnych epok,
w tym Jan Kochanowski.
• Zauważ, że horacjanizm to nie tylko cechy poetyki, lecz także prezentowana w utworach
Horacego postawa wobec życia. Łączyła ona założenia filozofii epikurejskiej i stoickiej
i polegała na stosowaniu zasady złotego środka, która zakładała zachowanie równowagi
między pragnieniami a tym, co niesie los oraz powściągliwość w wyrażaniu emocji.
•
Zestaw 2
Przeczytaj uważnie wiersz i wykonaj zamieszczone pod nim zadania.
Bolesław Leśmian
Ubóstwo
Każde zmarło inaczej śmiercią strasznie własną!…
Ciało matki i ojca, i siostry, i brata…
Dziś rysy waszych twarzy w pamięci mi gasną,
Umieracie raz jeszcze śmiercią spoza świata.
Już nie umiem zobaczyć siostry mej uśmiechu, –
I tego, jak konając, padła na podłogę…
Brat mglisty i niecały śni mi się w pośpiechu, –
I głosu, którym mówił, przypomnieć nie mogę.
Pochowani w mogile mrą wciąż za mogiłą!
Widzę was na tle nieba, niby znaki wodne,
Takie inne, znikliwe, z przeszłością niezgodne,
Jakbym nigdy was nie miał – jakby was nie było!